„Mógł pokazać prawdziwą, uczciwą grę”: krytyka postawy Pogacara, Visma wyrównuje rachunki

Jedno jest pewne: relacja między Vismą a Tadejem Pogacarem nie jest miłością od pierwszego wejrzenia. Podczas gdy w poniedziałek, 21 lipca, w drugi dzień odpoczynku Touru, Słoweniec wydawał się bardziej niż kiedykolwiek na dobrej drodze do wygrania kolejnego Tour de France, z przewagą ponad czterech minut nad rywalem, Jonasem Vingegaardem, ten ostatni wyjaśnił, że wciąż wierzy w swoje szanse na zwycięstwo.
Aby to osiągnąć, będą musieli dopracować strategię wyścigową, z którą Pogacar zmagał się od początku Tour de France, mnożąc ataki. Ostatni z nich miał miejsce na 15. etapie. Po poważnej kraksie Jonas Vingegaard został zdystansowany, podczas gdy posiadacz żółtej koszulki znalazł się na czele dużej grupy, w której było kilku kolarzy Vismy. Ten ostatni poprosił o zwolnienie, aby kolarze mogli wrócić, ale kolarze, tacy jak Wout van Aert, zrobili wszystko, co w ich mocy, aby dołączyć do ucieczki. Mistrz świata źle zrozumiał tę postawę, a holenderski zespół obwinił za to... Tadeja Pogacara!
„Gdybym był na miejscu Jonasa, nie byłbym dziś najszczęśliwszą osobą przy stole” – dodał. „To nas nie dotyczy, ani mnie, ani zespołu. Uważam, że to dość zabawne, że on tak mówi…” – zaczął Wout Van Aert . Było też jasne, że UAE Emirates XRG chciało, żeby Tim Wellens znalazł się w ucieczce. Zrobili dokładnie to samo. Kiedy wspominam sytuację z Jonasem, którego lot opóźnił wypadek, myślę, że rozwiązanie było bardzo proste. Było nas 25 i wszyscy próbowaliśmy zaatakować, żeby utworzyć ucieczkę. Gdyby Tadej po prostu wstał i wrócił do peletonu, gdzie był Jonas, mógłby pokazać, że jest uczciwy. Teraz narzeka na coś, co nie istnieje. Chcieliśmy po prostu grać o zwycięstwo etapowe. Wszyscy, którzy byli tam w tym momencie, chcieli być w ucieczce. Myślę, że to całkowicie normalne”.
L'Internaute